Myślenice nie kojarzyły nam się
nigdy z miejscem, które mogłoby być atrakcyjne dla turystów.
Wizyty w tym uroczym miasteczku były wymuszone sprawami związanymi
z prowadzeniem domowego gospodarstwa. Jeszcze przed zamieszkaniem na
Woli Zręczyckiej, mieliśmy okazję zwiedzić wystawę poświęconą
historii i etnografii ziemi myślenickiej w Domu Greckim, obecnie już
zlikwidowanym. Muzeum Regionalne stanowi teraz część Muzeum
Niepodległości w Myślenicach.
Błądząc palcem po mapie i
zastanawiając się, gdzie tym razem wybrać się na wycieczkę,
niespodziewanie odkryliśmy w Myślenicach to, co nas najbardziej
interesuje- średniowieczne pozostałości po wieży obronnej. Ruiny
są dosyć tajemnicze, a to z tej przyczyny, że przeprowadzone
badania archeologiczne nie były zbyt wnikliwe. Wykonano jedynie
niewielkie, sondażowe rozpoznanie.
Ulica Zamkowa prowadzi wprost na Górę Zamkową.
To nawet całkiem logiczne :-)
I jesteśmy na szczycie.
Pytań dotyczących tego obiektu jest
więcej, niż znanych faktów. Przede wszystkim nie wiemy, kto i
kiedy zbudował tę wieżę górującą nad Myślenicami na
wzniesieniu Uklejna, zwanym „Górą Zamkową”. Czy była
pierwotnie donżonem, pełniącym również funkcje mieszkalne, czy
stołpem, przeznaczonym tylko na cele militarne? Czy wzniesienie jej
zlecił pierwszy wójt Myślenic- Hanko, czy może Kazimierz Wielki?
Dlaczego tak okrutnie ją potraktowano, wysadzając w powietrze?
Muszę przyznać, że ruiny baszty
obecnie będące częścią rezerwatu przyrody, robią niesamowite
wrażenie, podobnie, jak cały otaczający ją las. Kiedy już
wspięliśmy się na szczyt tej niewielkiej góry poczuliśmy się,
jakbyśmy trafili do innego świata. Przed nami i pod nami, gdzieś
na horyzoncie wrzało życie w miasteczku. Dookoła nas panowała
cisza, rozpościerał się ciemny las. Atmosfera sprzyjała, by w
myślach przenieść się do czasów, gdy warownia ta pełniła
funkcje celne. Przebiegał bowiem tędy szlak kupiecki z Krakowa na
Węgry. Obiekt mógł pełnić również rolę strażnicy państwowej
zamykającej Dolinę Raby.
Zasypana studnia wewnętrzna
Funkcjonuje kilka hipotez dotyczących
wysadzenia baszty. Najbardziej prawdopodobna wydaje się mieć
związek z rycerzami-rabusiami. W późnym średniowieczu był to
modny sposób na życie. Rozbójnictwem parały się rzeczywiście
osoby szlachetnie urodzone, nieraz całe rody rycerskie. W chaosie
politycznym, jaki miał miejsce pod koniec XV wieku, mieszczanie i
kupcy łatwo padali ofiarą grabieżców. Rycerskie siedziby
zamieniały się w rozbójnicze gniazda- twierdze. Okoliczni
mieszkańcy i kupcy terroryzowani i doprowadzeni do ostateczności,
nierzadko brali sprawy w swoje ręce. Definitywnym i jedynym
skutecznym sposobem na pozbycie się rabusiów z okolicy było
zniszczenie ich obwarowanej kryjówki poprzez wysadzenie jej.
Wyraźnie widoczna część muru okalającego wewnętrzną studnię.
Fragmenty murów, czy może bardziej
podmurówki, które zachowały się do dziś, robią wrażenie swoimi
rozmiarami. Grubość tych kamiennych ścian wynosiła 4 m. Średnica
samej baszty miała 10 m. Wewnątrz baszty znajdowała się studnia o
przekroju 2 m. Kolejne piętra wieży oraz zabudowania na majdanie
były drewniane. Poniżej zamieszczam rysunek tego obiektu wg
G.Lenczyka z książki J.Marszałka „Katalog grodzisk i zamczysk w
Karpatach” (Warszawa 1993, str.152)
Rezerwat „Zamczysko nad Rabą”
znajduje się w spokojnej dzielnicy Myślenic na prawym brzegu Raby.
GPS:
N: 49º
49' 3''
E: 19º
56' 53''
Z Dworu Feillów do oddalonego o 30 km Rezerwatu Zamczysko nad Rabą dojedziecie w ciągu 34 minut.