Rzeczywiście, udało się nam postawić auto przy kościele, który nie wyglądał na tak zabytkowy, jakbyśmy chcieli. "Co mamy zobaczyć w tej Rabce?" Czy jest tutaj coś poza domami zdrojowymi?
Jeszcze raz rzut oka na niebo. Całkiem blisko, niemal jednocześnie, ujrzeliśmy bardzo obiecujący obiekt- stary, drewniany kościół. Zatem nie jechaliśmy do Rabki na próżno.
Kiedy stanęliśmy przed wejściem do kościoła okazało się, że stracił on już swoje znaczenie sakralne i znajduje się w nim muzeum. Muzea regionalne, etnograficzno-historyczne interesują nas najbardziej. Można jeszcze zajrzeć w ten świat, który tak niedawno odszedł do lamusa.
Kościół, zbudowany na początku XVII wieku pełnił swoją funkcję sakralną do roku 1936, kiedy został przekształcony w muzeum. Patronem przybytku stał się pisarz Władysław Orkan, który urodził się i wychował w niedalekiej od Rabki wsi Poręba Wielka.
O historii i idei, która przyświecała ludziom pragnącym zachować regionalne artefakty przeczytacie na stronie internetowej Muzeum Wł. Orkana.
Pośród tysięcy przedmiotów zachwyciły nas te, które utrwaliłam na zdjęciach.
Figura Chrystusa na osiołku, unoszącego rękę w geście błogosławieństwa. Jest to rekwizyt używany podczas niedzieli palmowej. Wózek był ciągnięty przez wiernych, którzy podczas procesji rzucali przed nim płaszcze, dary, palmy i składali mu pokłony. Było to odtworzenie tryumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Wydarzenie to można porównać ze spektaklem teatralnym z udziałem publiczności. Musiało być to niezwykle sugestywne widowisko.
Dziś Chrystus stoi z boku, pod murem, jakby nieco zapomniany i odsunięty od splendoru, który niegdyś go otaczał. Jest jednak w tej kompozycji taki emocjonalny ładunek, że nie mogliśmy od niego oderwać oczu.
Wielce oryginalny ul! :-)
Rabka oddalona jest od Dworu Feillów o 47 km. Podróż trwa ok 50 minut.